Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wobec swoich ofiar byli brutalni – policjanci zatrzymali 2 mężczyzn podejrzanych o rozboje

Giżyccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o trzy rozboje. 24-latek, który był już wcześniej karany za kradzieże i jego o 2 lata starszy „wspólnik” wobec swoich ofiar byli brutalni - jedna z poszkodowanych kobiet ze złamaną ręką trafiła do szpitala. Łupem sprawców padały telefony, pieniądze oraz torebka. Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów. Kryminalni w tej sprawie nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

Do trzech rozbojów doszło jednej nocy - 13 grudnia br. Najpierw napastnicy napadli na przechodnia idącego ulicą 1 Maja w Giżycku. Uderzając pokrzywdzonego w głowę, zabrali mu telefon komórkowy oraz kilkaset złotych. Następnie na ulicy Kościuszki metalową rurką potraktowali kobietę, a potem mężczyznę. Nie szczędzili także ciosów zadawanych pięściami i nogami. W konsekwencji pokrzywdzona kobieta ze złamaną ręką trafiła do szpitala. Łupem sprawców stały się telefony komórkowe, pieniądze oraz torebka. O zdarzeniach i brutalności napastników zostali powiadomieni policjanci.

Kryminalni natychmiast rozpoczęli działania, które miały doprowadzić do ustalenia i zatrzymania sprawców. Policjanci przesłuchali pokrzywdzonych, świadków, typowali podejrzanych, którzy byli w przeszłości karani za podobne przestępstwa, a mogli mieć związek z tą sprawą, prowadzili zakrojone na szeroką skalę działania operacyjne. Ustalenia pozwalały sądzić, że podejrzani przebywają w innym powiecie.  Kiedy funkcjonariusze mieli pewność, przystąpili do realizacji. Dzień przed Wigilią zaskoczyli sprawców w powiecie piskim. 24-letni Dawid Cz., który był w przeszłości karany za kradzieże oraz 26-letni Damian P. trafili do policyjnego aresztu. Policjanci odzyskali część skradzionych przez nich przedmiotów.

Decyzją sądu 24-latek został tymczasowo aresztowany, wobec jego „wspólnika” zastosowano policyjny dozór.

Policjanci w tej sprawie nie wykluczają kolejnych zatrzymań.

in
 

Powrót na górę strony